„ KIELISZEK POD LUPĄ: PRAWDA I NIEPOROZUMIENIA WOKÓŁ WPŁYWU WINA NA ZDROWIE"

2025-12-05 14:20:00
„ KIELISZEK POD LUPĄ: PRAWDA I NIEPOROZUMIENIA WOKÓŁ WPŁYWU WINA NA ZDROWIE

Wino od wieków towarzyszy człowiekowi – było elementem kultury, medycyny, religii i codzienności, a jednocześnie stało się jednym z najbardziej kontrowersyjnych napojów, jeśli chodzi o jego wpływ na zdrowie. Jedni twierdzą, że kieliszek wina dziennie wzmacnia serce i przedłuża życie, inni przekonują, że alkohol w każdej ilości szkodzi i nie warto szukać w nim żadnych korzyści zdrowotnych. W czasach, gdy informacje na temat żywności i stylu życia pojawiają się szybciej, niż możemy je zweryfikować, łatwo o stworzenie fałszywych przekonań. Ten artykuł ma na celu przyjrzenie się temu, co nauka mówi o winie, jakie korzyści mogą płynąć z jego umiarkowanego spożycia, a jakie ryzyka są z nim nierozerwalnie związane. Spróbujemy oddzielić fakty od mitów i znaleźć realistyczny, zdroworozsądkowy punkt widzenia na temat tego popularnego trunku. Wiele osób uważa, że wino jest „zdrowsze” niż inne alkohole, ponieważ zawiera naturalnie występujące polifenole, takie jak resweratrol, katechiny czy antocyjany. To prawda, że te związki chemiczne mają właściwości przeciwutleniające i przeciwzapalne, a ich obecność powiązano w badaniach z potencjalnymi korzyściami dla układu sercowo-naczyniowego. Jednak mit pojawia się wtedy, gdy zaczynamy przypisywać winu właściwości niemal lecznicze. Polifenole faktycznie mogą wspierać organizm, ale ich ilość w kieliszku wina jest stosunkowo niewielka, a większość badań, na których oparto pozytywne wnioski, dotyczyła dawek znacznie większych niż te obecne w typowych ilościach spożywanego wina. Oznacza to, że aby osiągnąć efekt opisywany w laboratoriach, należałoby wypić nieporównanie więcej wina, niż byłoby to bezpieczne. Innymi słowy – pewne składniki wina są zdrowe, ale sam alkohol już niekoniecznie. Kolejnym popularnym mitem jest przekonanie, że „kieliszek czerwonego wina dziennie jest dobry na serce”. Mit ten wypromowano szczególnie w latach 90. w związku z koncepcją tzw. „francuskiego paradoksu”, według którego Francuzi rzadziej chorują na serce, mimo że ich dieta obfituje w tłuste sery i czerwone mięso. Początkowo sądzono, że to właśnie czerwone wino chroni ich układ krążenia. Dzisiaj wiemy, że sprawa jest o wiele bardziej złożona. Styl życia, aktywność fizyczna, mniejsze spożycie przetworzonej żywności, tradycyjne posiłki, mniejsze wielkości porcji – to wszystko miało znacznie większy wpływ niż sam alkohol. Współczesne badania sugerują wręcz, że nawet niewielkie ilości alkoholu mogą zwiększać ryzyko niektórych chorób, takich jak nadciśnienie lub zaburzenia rytmu serca. Z drugiej strony – niektóre badania epidemiologiczne faktycznie wskazują, że osoby pijące umiarkowane ilości alkoholu (definiowane najczęściej jako jeden kieliszek dziennie dla kobiet i dwa dla mężczyzn) mają nieco niższe ryzyko chorób sercowo-naczyniowych niż osoby całkowicie abstynenckie. Jednak wyniki te są mocno zniekształcone, ponieważ grupa „abstynentów” obejmuje często osoby, które przestały pić z powodów zdrowotnych – co automatycznie zwiększa liczbę chorób w tej grupie i prowadzi do fałszywego obrazu, jakoby umiarkowanie pijący byli zdrowsi. Po korekcie tych danych różnica niemal zanika. Mitem jest również przekonanie, że „wino jest naturalne, więc nieszkodliwe”. To prawda, że wino powstaje z fermentacji owoców i niektóre wina są produkowane metodami naturalnymi, bez dodatków czy intensywnej chemii. Jednak sam fakt, że coś jest naturalne, nie oznacza automatycznie, że jest dla człowieka bezpieczne w dowolnej ilości. Alkohol etylowy, kluczowy element każdego wina, jest substancją wpływającą na układ nerwowy, metabolizm, wątrobę i serce. Wino może być naturalne, ale wciąż zawiera alkohol – a ten jest toksyczny w dużych ilościach, uzależniający w dłuższym okresie i szkodliwy dla niektórych narządów nawet w umiarkowanej ilości. Kolejnym rozpowszechnionym mitem jest, że „wino nie tuczy”. Niestety, kalorie z alkoholu są tak samo prawdziwe jak kalorie z jedzenia – a często nawet bardziej „zdradliwe”. Alkohol spowalnia metabolizm tłuszczów, jest wysokoenergetyczny (ok. 7 kcal na gram) i pobudza apetyt. Kieliszek wytrawnego wina zawiera średnio 120–150 kcal, a wina słodsze znacznie więcej. Regularne picie nawet niewielkich ilości może więc przyczynić się do przybierania na wadze, zwłaszcza jeśli towarzyszy temu jedzenie przekąsek spożywanych przy winie. Często słyszy się również opinię, że wino poprawia sen. To częściowo prawda – alkohol działa nasennie, ale jednocześnie znacząco obniża jakość snu. Choć może pomóc szybciej zasnąć, zaburza fazę REM, prowadzi do częstszych wybudzeń i odwodnienia oraz podnosi tętno podczas nocy. Regularne używanie alkoholu jako „pomocy” na sen prowadzi do zaburzeń rytmu dobowego i zwiększa ryzyko bezsenności. Wino nie jest więc dobrym narzędziem do walki z problemami ze snem – choć uczucie senności po kilku kieliszkach może sugerować coś odwrotnego. Jednym z najczęściej omawianych tematów jest też wpływ wina na zdrowie kobiet i mężczyzn. Organizm kobiety metabolizuje alkohol wolniej, ponieważ przeciętnie zawiera mniej wody w organizmie i mniejsze ilości niektórych enzymów. Oznacza to, że kobieta odczuwa skutki alkoholu szybciej i silniej niż mężczyzna, nawet przy takim samym spożyciu. Dlatego też rekomendacje umiarkowanego picia dla kobiet są niższe. Warto również pamiętać, że alkohol, nawet w małych ilościach, zwiększa ryzyko raka piersi. Jest to fakt naukowy, o którym mówi się wciąż zbyt rzadko. Wino – podobnie jak każdy alkohol – zwiększa poziom estrogenów oraz produkcję niektórych metabolitów wpływających na rozwój chorób nowotworowych. Ryzyko to nie jest duże przy małej ilości alkoholu, ale jest realne i powinno być brane pod uwagę. Z drugiej strony, trudno negować fakt, że umiarkowane spożycie wina bywa częścią zdrowego stylu życia w niektórych kulturach. W krajach śródziemnomorskich wino pije się często, ale w małych ilościach, zwykle do posiłków, a samo jego spożycie jest elementem całego, znacznie zdrowszego stylu życia, obejmującego dużo warzyw, oliwę z oliwek, ryby, aktywność fizyczną i mniejszy poziom stresu. W takich kontekstach wino nie działa jako „lekarstwo”, ale jako dodatek do diety, która sama w sobie ma działanie ochronne. Problem nie leży więc w winie, lecz w nadmiarze i w sposobie jego spożywania – w samotności, na pusty żołądek, w celu redukcji stresu czy jako środek na bezsenność. Warto również omówić częsty mit, że wina białe są „gorsze” lub „mniej zdrowe” niż czerwone. To porównanie jest zbyt uproszczone. Owszem, czerwone wina zawierają więcej polifenoli, ponieważ maceracja odbywa się z udziałem skórek winogron, jednak białe wina mają nieco inny profil składników, w tym inne przeciwutleniacze. Niektóre badania wskazują, że umiarkowane spożycie zarówno białych, jak i czerwonych win może mieć pewne pozytywne efekty dla zdrowia serca, ale różnice nie są aż tak duże, jak sugerują popularne przekazy. Kolejnym mitem jest przekonanie, że „wino ekologiczne nie powoduje kaca”. Niestety, kac jest przede wszystkim efektem działania alkoholu oraz jego metabolitu – aldehydu octowego. Oznacza to, że nawet najbardziej naturalne, ekologiczne, biodynamiczne wino może spowodować ból głowy, jeśli wypijemy go zbyt dużo. Oczywiście jakość trunku, poziom siarczynów, obecność dodatków czy cukru może wpływać na intensywność objawów, ale nie eliminuje ich całkowicie. Faktem jest natomiast, że niektóre osoby reagują na siarczyny czy histaminę, których poziom jest wyższy w pewnych typach win. To może powodować reakcje przypominające objawy kaca nawet przy niewielkich ilościach. Przechodząc do faktów, warto podkreślić kilka kluczowych ustaleń naukowych, które nie ulegają większym kontrowersjom. Po pierwsze – umiarkowane spożycie alkoholu, jeśli w ogóle jest bezpieczne, może mieć pewne korzyści dla zdrowia układu krążenia, ale ryzyko rośnie wraz z ilością wypijanego alkoholu i szybko przewyższa ewentualne plusy. Po drugie – alkohol w każdej ilości zwiększa ryzyko niektórych nowotworów, zwłaszcza raka piersi i jamy ustnej. Po trzecie – regularne picie alkoholu może negatywnie wpływać na pracę wątroby, a osoby pijące „umiarkowanie”, ale codziennie, często nie zauważają stopniowego pogorszenia jej funkcji. Po czwarte – wino nie jest lekarstwem ani nie zastąpi zdrowej diety, ćwiczeń czy redukcji stresu. Po piąte – ważny jest kontekst spożycia: wino wypite do posiłku jest metabolizowane wolniej, a jedzenie spowalnia wchłanianie alkoholu, co zmniejsza jego negatywne działanie na organizm. Zatem, gdzie kończą się fakty, a zaczynają mity? Wino nie jest ani trucizną, ani cudownym eliksirem zdrowia. Jest napojem zawierającym alkohol – substancję, która w umiarkowanych ilościach może współistnieć ze zdrowym stylem życia, ale której nadmiar jest wyraźnie szkodliwy. Wiele pozytywnych opinii o winie wynika bardziej z kultury, tradycji i marketingu niż z rzetelnych badań naukowych. Jednocześnie wino, spożywane rozsądnie, jako element świadomego stylu życia, może przynosić przyjemność i stanowić część zdrowej rutyny społecznej czy kulinarnej. Najważniejsze jest więc, aby traktować je jako przyjemność, a nie jako środek poprawiający zdrowie. Każdy, kto chce korzystać z wina w sposób bezpieczny i świadomy, powinien pamiętać o podstawowych zasadach: pij powoli, pij przy jedzeniu, pij z umiarem i nie traktuj alkoholu jako narzędzia do radzenia sobie z emocjami czy stresem. Tylko wtedy wino może być elementem harmonijnego stylu życia, a nie ukrytym źródłem problemów zdrowotnych. Wniosek jest prosty – prawda o winie leży pośrodku. Ani nie warto się go bać, ani przypisywać mu cudownych właściwości. Kluczowe jest podejście, świadomość i umiar, a także zrozumienie, że to nie wino samo w sobie wpływa na zdrowie, ale cały kontekst, w którym jest spożywane. Jeśli umiemy zachować rozsądek, wino może być wartościową częścią kultury i codzienności, ale jeśli zatracimy umiar, nawet najlepszy i najbardziej naturalny trunek stanie się zagrożeniem. Wino nie jest ani wrogiem, ani wybawcą – jest wyborem, a jak każdy wybór, wymaga odpowiedzialności i świadomości.

Autor}:www.fruityeuphoria.eu „HOUSE OF WINE” Sp. z o.o.

Warunkowy dostęp do sklepu

Witamy Państwa w wyjątkowym świecie Fruity Euphoria.


W trosce o Państwa zdrowie nasz sklep przeznaczony jest wyłącznie dla osób pełnoletnich. Wchodząc na tą stronę akceptują Państwo Regulamin i Politykę prywatności. 


Czy masz ukończenie 18 lat?